piątek, 28 czerwca 2013
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Margaret Atwood , Pani Wyrocznia
,, Ugotowałam sobie lunch bez żadnych przygód- nic mi nie wybuchło, nic nie wykipiało- i zjadłam przy stole. Jeszcze trochę, pomyślałam, a będę jadła w kuchni na stojąco, prosto z garnków i patelni. Tak to bywa z ludźmi, którzy żyją samotnie. Uznałam, że powinnam ustanowić coś w rodzaju codziennej rutyny."
,,Byłam dobrą maszynistką, w moim liceum pisanie na maszynie uważano za żeńską cechę wtórną, jak piersi."
,,Problem polegał na tym, że chciałam mu zostawić jego własne złudzenia- co zresztą nie było trudne- wystarczyło tylko zachować pewną powściągliwość: po prostu nigdy nie mówiłam mu nic ważnego."
,,W każdym worku jest więcej niż jeden kot".
,,Nie licz na swoje króliki, dopóki nie wylizą z kapelusza".
,,Szara sowa zachowywała się tak, jak by w to wszystko wierzyła i jakby myślała, że my też wierzymy. To była zupełna nowość: spotkanie kogoś jeszcze bardziej naiwnego niż ja".
,,Byłam dobrą maszynistką, w moim liceum pisanie na maszynie uważano za żeńską cechę wtórną, jak piersi."
,,Problem polegał na tym, że chciałam mu zostawić jego własne złudzenia- co zresztą nie było trudne- wystarczyło tylko zachować pewną powściągliwość: po prostu nigdy nie mówiłam mu nic ważnego."
,,W każdym worku jest więcej niż jeden kot".
,,Nie licz na swoje króliki, dopóki nie wylizą z kapelusza".
,,Szara sowa zachowywała się tak, jak by w to wszystko wierzyła i jakby myślała, że my też wierzymy. To była zupełna nowość: spotkanie kogoś jeszcze bardziej naiwnego niż ja".
wtorek, 4 czerwca 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)