piątek, 26 czerwca 2009

26.06.2009

Dziś rano obudził mnie sms od Katarzyny. Napisała, że Jackson nie żyje. Nie uwierzyłam i zasnęłam ponownie. Potem kilkadziesiąt razy w różnych sformułowaniach docierała do mnie ta wiadomość z radia. Później,to samo, napisała Madlen.
Jakby na to nie patrzeć, jestem dzieckiem wychowanym na MTV i kreskówkach w TV POLONII lat dziewięćdziesiątych. Jako jedyna rodzina we wsi, za sprawą wujka trudniącego się elektroniką, posiadaliśmy szczęśliwie talerz na dachu. Antena satelitarna edukowała mnie na bardzo szerokim gruncie. Za sprawą teledysków Michaela Jacksona odkrywałam świat. Obserwując zgorszenie na twarzy babci, wiedziałam że jest tam coś zakazanego.
Czytając rzeczywistość Jacksonem odkrywałam swój dziecięcy erotyzm. Dlatego wiszę mu ten wpis.