najlepszy
powód
pretekst
podtekst
i
wymówka
kot.
wtorek, 23 listopada 2010
wtorek, 16 listopada 2010
niedziela, 14 listopada 2010
oj tam
Żeby nie było banalnie zacznę od pogody. Oszałamiająco piękna! Złośliwie ciepła. Ironicznie słoneczna. Poza tym, tez miło. Scenariusz pisze mi Keret. Reżyseruję ja. Tylko ten od muzyki mało się stara. Monotonnie i powtarzalnie z chilli w tle.
Wyjęta na chwilę spod klosza, zaczynam czuć na skórze podmuchy psychodelicznego halnego.
Fajnie.
Dzięki.
Pracuję na tym.
Sansewieria rośnie.
Wyjęta na chwilę spod klosza, zaczynam czuć na skórze podmuchy psychodelicznego halnego.
Fajnie.
Dzięki.
Pracuję na tym.
Sansewieria rośnie.
środa, 10 listopada 2010
niedziela, 7 listopada 2010
czwartek, 4 listopada 2010
środa, 3 listopada 2010
podłoga
Kawa z cynamonem.
Paznokcie na morelowo bez połysku.
Poranek po mieszczańsku.
Każdemu kiedyś rodzice podmienili martwego chomika na żywego, wmawiając że odcień zmienił na zimę.
Paznokcie na morelowo bez połysku.
Poranek po mieszczańsku.
Każdemu kiedyś rodzice podmienili martwego chomika na żywego, wmawiając że odcień zmienił na zimę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)