Mobilizacja. Na pilatesie z rana straszy twarz naleśnikopodobna o świńskich oczach.Rzadko pozwalam sobie na otwartą niechęć boguduchawinnym. Ale to smakuje jak podwójny deser po półrocznej diecie z gwarancją, że pójdzie w cycki. Spakowana torba, książka której nie doczytam, gazeta co ją zgubię. A na miejscu korespondencja z banku w naddartej kopercie, upomnienie z biblioteki. Wszyscy chcą moich pieniędzy. Ludzie!W ludziach moc. I wracam ze spotkania, ze zwieszoną głową, brudząc nowe tenisówki. Niezmazywalna rysa na mojej biografii radzi sobie w życiu lepiej ode mnie.
Na klatce słyszę kroki chuja, idzie tu aby mnie strzelić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
to mi nawet pasuje
tak się kurwa
z dupy czuje dlatego przytakuję Ci głową łupiąc tynk ściany
Prześlij komentarz