wtorek, 21 października 2008

gderanie

Co to za życie, kiedy nie umiemy powiedzieć wprost, że coś nam się nie podoba.
Dlaczego nie tupiesz nogą widząc, że zjadam Twoje ciastko którego podobno nie chcesz?
Z jakich powodów wszystkim dookoła brakuje odwagi, żeby wykrzyczeć czego chcą?
Wypłakać co boli?
Wyśpiewać co cieszy?
Na ile świadomie dałam się ponieść tej zasadzie?
A tym co doprowadziło mnie dziś do łez, było oglądanie profilu byłej kierowniczki regionalnej.
Śmiech do łez.
I wielki wkurw na świat. W moim przekonaniu, kiedyś konstruktywny.

Brak komentarzy: