poniedziałek, 19 kwietnia 2010

koniec BW

Wszystko wraca do normy.
Lumpy na swoich lumpławeczkach pod oknem opijają wiosnę.
Kobiety kobietom pomagają wtaszczyć wózek z dzieckiem do tramwaju.
Jeszcze mało kto wie o trzęsieniu ziemii w Tybecie.
Żaden odruch patriotyzmu się u mnie nie pojawił.
Kolory wracają.
A ławeczki były puste, a planty posprzątane, a patetycznie było pięknie.
Już już.
Wróćmy do siebie.
Pomodlone, popłakane, pokrzyczane. Wystarczy.
I dalej jest tak samo.

Brak komentarzy: