Kolejny miesiąc na liczniku, a ja się dalej nie przestawiłam na zmianę roku i przewija mi się uparcie w notatkach ten 2008.
Ale ja taka trochę retro jestem, stwierdziłam patrząc na mój model telefonu i mp3 sklejoną taśmą.
Jak mnie napadną chłopcy źli wieczorową porą i powiedzą: dawaj telefon mała- to będą mieli niezły polew, bo ubaw w ich przypadku to chyba niezrozumiałe słowo.
Mieszkanie mam nieposprzątanie, a to podobno brzydko o damie świadczy.
Jakoś nie mogę się rozstać z tymi krakersami rozbijanymi młotkiem na lodówce.
Koń na biegunach dźwiga dzielnie zeszłotygodniowe zestawy ubrań.
W paczce mam papierosy popisane imieniem księcia z bajki.
Wypalam je, rzucam czar zainspirowana ,,Rusałką".
Nie sprawdzam już horoskopu. Nie ma niczego poza tu i teraz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
ja też nie sprawdzam horoskopu. wolę nie wiedzieć. tak jakby pani krysia z wp. wiedziała najlepiej. {ozgrozo}
posprzatane u mnie. łoże czeka na Ciebie. Przyjedź to pójdziemy na zakupy.
Po stokroć!
Prześlij komentarz