Zaczynając od budyniu waniliowego, który dziś smakuje, jak nigdy dotąd. Przez muzykę, co nie jest moją mocną stroną, ale przypadkiem odnaleziona płyta, skradziona kiedyś komuś NRD Fajny Koncert. Z filmów to dziś do mnie trafił i we mnie, rosyjski ,,Tlen". Kolaż. Migający obraz, jeśli próbujesz za nim nadążyć odpadasz. O tym,co w życiu najważniejsze, o bezsensie poszukiwaniu sensu, religii, miłości, wojnie, społecznej rzeczywistości.
Cytując z dziutrawej pemięci dialog bohaterów/narratorów:
,, -A co dla ciebie jest najważniejsze w życiu?
- Nie powiem, bo się zrobi banalnie. Ty zacznij".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
oj tak.
Prześlij komentarz