sobota, 21 lutego 2009

czwartek, 19 luty 2009

czwartek, 19 luty 2009
trzy pączki i antySzczyt

Słońce drażni się ze mną wyglądając co jakiś czas zza chmury.
Przemoczyłam już wszystkie buty.
Śnieg wciąż pada.
Na Krakowem latają helikoptery z ważnymi ludźmi i tymi co pilnują im dupska. Starowiślną przechodziła chwilę temu manifa AntyszcztoWa.
Ja jednak dziecko szczęścia i zza podwójnego marginesu społecznego, myślę sobie,
że mnie to jakoś nie kręci.
Jak lat kilka temu szukałam, tak do teraz żadna ideologia do mnie całkowicie nie przemawia.
Zjadłam więc trzy pączki w odpowiednich odstępach czasowych.
Dziś podłączą prąd w moim skłocie. Biegnę więc wyglądać energetyków.

1 komentarz:

magda t. pisze...

ja nie zjadłam. i nawet zapomniałam o pączkach.
nic nie mów. komentarzy brak. bo jak mogę to komentować skoro to samo mam w głowie.
po stokroć!