Idę. Patrzę. Coś na ziemi leży. Jakiś placek. Pochylam się, zerkam.
To mi mówi;
- cześć to my, Twoje spłaszczone relacje z otoczeniem
Podniosłam. Schowałam do torebki. Biegnę do domu. Szybko do piekarnika na trzy zdrowaśki...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
i jak, wyrosły?
podrosły i się zarumieniły. były.
Prześlij komentarz